W swojej podróży z myciem włosów naturalnymi metodami zapomniałam o ziarnach. Tyle razy widziałam jak ludzie myją włosy mąką żytnią i cieciorkową, a ja męczyłam się z gotowaniem mdlnicy, która jak sie okazało nie zawsze jest najlepszej jakości. Trzeba znaleźć dobrego zielarza, żeby włosy były piękne i dłuuugo zachowywały świeżość. Siedząc w mieszkaniu i pilnie przestrzegając kwarantanny nie miałam pod ręką ani mąki z żyta, ani cieciorkowej. Miałam jednak blender, wode i suszone ziarna ciecierzycy :D i odkryłam że tak też się da! SKŁADNIKI: -1 część suszonych nasion cieciorki na 3 części wody (Nie cieciorki ze słoiczka czy puszki tylko suszonej- to bardzo ważne!) WYKONANIE: Wsyp nasiona i wlej wode do kielicha blendera. Miksuj przez 5 minut na wysokich obrotach, aż uzyskasz kremową masę (leisty surowy hummus ;D) w której nie pływają niedomielone ziarenka. I gotowe! Papkę nałóż, wmasuj w mokre włosy i zostaw na 5 minut. Po dokładnym spłukaniu i wysyszeniu otr...